„Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia”.
George Bernard Shaw
Od zawsze byłam zwolenniczką zakupów w małych sklepach, gdzie świeże i pachnące owoce to codzienność. Będąc w Stambule, mieliśmy mnóstwo okazji, żeby zatracić się w feerii barw przechodząc targowymi uliczkami. Mając do wyboru tak kuszące produkty nie byliśmy w stanie się im wszystkim oprzeć, a miało nas co kusić. Bardzo często wybierając początkowo alejkę wypełnioną egzotycznymi owocami docieraliśmy do pobliskich uliczek, które oferowały bogactwo owoców morza czy też uwodzicielsko aromatyczne przyprawy.
Turcy wiedzą jak sprawić, żeby to właśnie ich stoisko cieszyło się większym zainteresowaniem. Potrafią jednocześnie wykazać się bardzo dobrym smakiem przy doborze kolorów, które mają na nim ze sobą zestawić. Raj dla zmysłów w jednym miejscu. Pamiętam, jak weszliśmy do jednego z niezliczonej ilości sklepów z przyprawami i nie wiedzieliśmy od czego zacząć nasze zakupy żeby niczego nie zapomnieć. Do dziś mamy na półce kolekcję przypraw, z której zawsze korzystamy. W naszej małej kolekcji jest między innymi pul biber, o którym nie można tak po prostu zapomnieć.
Jeśli ktoś lubi ryby i owoce morza Stambuł będzie dla niego swoistym Eldorado. W Azjatyckiej przybrzeżnej części miasta z łatwością trafimy do sklepów rybnych, czy restauracji w których możemy wybrać sobie naszą ucztę z prezentowanych okazów. Jest to niezapomniane kulinarne wydarzenie. W tych restauracjach wolny stolik jest rzadkością, ponieważ każdy chce chociaż na chwilę rozpieścić swoje podniebienie.
Takie wędrówki można by z przyjemnością powtarzać co kilka dni.
Comments